Lepiej niż babcie!?
Domowe konfitury kojarzą się z domem babci. Prawda? To wcale nie oznacza, że jesteśmy gorsze w przygotowywaniu konfitur. Mamy większe możliwości i sprytne rozwiązania. No to co? Do dzieła, mistrzynie przetworów!
Zacznijmy robienie przetworów klasycznie, jak babcia przykazała. Konfitura różana powinna znaleźć się w domowej spiżarce obowiązkowo. To taki test na dobrze zagospodarowane słoiki. Spodziewałybyście się, że jest tak prosta w przygotowaniu? No ładne kwiatki!
Tylko nie po to zbierałyśmy owoce, żeby teraz zachwycać się tylko i wyłącznie różą. Zresztą… jedzenie jej przez całą zimę może się w końcu znudzić. Wiśnie, truskawki – klasyka. A gdyby tak zamknąć w słoiczkach morele? Konfitura morelowa pasuje do ciasteczek, babeczek, ale na pewno znajdą się i tacy, którzy pozwolą jej bezpiecznie opuścić słoik na łyżeczce, bez przystanków na deserach.
Tylko że mamy XXI wiek i lubimy łączyć tradycję z nowoczesnością! Dlatego na półkach, oprócz klasycznych smaków, powinno pojawić się coś naprawdę ekstra. Do takiego opisu pasuje konfitura bananowa z cukrem o smaku kokosowym i kurkumą, która na pewno odświeży klasyczne desery. Może być też wspomnieniem wakacji albo przetworem, który będzie imponował zaproszonym gościom na zimowych posiadówkach.
A Ty? Po który słoiczek sięgniesz jako pierwszy?